środa, 22 grudnia 2010

Barry Kauler - „NIE“ dla Lucid Puppy

Szczerze mówiąc, jak wspominałem już wcześniej, nie bardzo podobało mi się to iż Puppy Linux zaczyna bazować/współpracować z Ubuntu, wydaje mi się to pomysłem nietrafionym i wręcz niedorzecznym. Okazuje się jednak że nie jest to tylko moje zdanie, sam Barry odcina się od tych dystrybucji, oczywiście nie całkowicie bo puppy to przecież jego dziecko. Ta dziwna hybryda powstała dzięki pracy społeczności z Mickiem Amadio jako szefem deweloperów, oraz Larry Shortem jako koordynatorem, Barry udostępnił tylko podstawę systemu.

Lucid Puppy działa jak osobny system, paczki pisane na tego mieszańca nie są kompatybilne z poprzednimi wersjami szczeniaczka pisanymi przez Barryego, jednak paczki .pet działają na nim bez problemu.

Barry Kauler poświęca się projektowi Quirky więc ten system możemy traktować jako ciąg dalszy Puppy Linuxa.

Lucid Puppy niech sobie będzie początkiem końca „takiego czegoś z takim czymś“... ;)

poniedziałek, 13 grudnia 2010

puppylinux.asia R.I.P.

Jak wielu się już zorientowało stała się rzecz niepokojąca, dwa adresy znane wszystkim miłośnikom szczeniaczka pod którymi znajdowało się większość pakietów, bibliotek, etc padły z niewiadomych przynajmniej mi przyczyn.

Mowa tu oczywiści o puppylinux. asia i puppylinux.ca, nawet na moim blogu jest sporo odnośników z linkami do paczek które znajdowały się pod w/w adresami, jest to dość uciążliwe zwłaszcza że część z tych pakietów nie ma swoich odpowiedników na innych serwerach.

Jak wcześniej pisałem, doszły mnie słuchy że stronki mają powrócić i mam nadzieję że z pełną swoją zawartością, niestety czas w którym ma się to stać jest bliżej nieokreślony. Miejmy nadzieję że nastąpi to możliwie jak najszybciej.

Póki co w razie problemów proszę pisać do mnie na mail a w miarę możliwości postaram się pomóc, mam kilka paczek .pet na drugim dysku które mogę rozsyłać, możliwe jest też wysyłanie pojedynczych bibliotek. Sam ostatnio otrzymałem od znajomego brakującą bibliotekę libwv więc, jak widać wszystko można zorganizować, w tych ciężkich chwilach musimy się wspierać ;)

Opera 10.63 .pet

I mamy już najnowszą wersję opery w paczce .pet < wow > :D, instalacja z takiej paczki pozwala uniknąć problemów np. z flashem i kodekami xine odpowiedzialnymi za niektóre obrazy, etc.

Paczkę .pet opery 10.63 znajdziemy TUTAJ, musimy jednak pamiętać by przed instalacją ręcznie opróżnić katalog "opera" w usr/lib aby uniknąć konfliktów i błędów. Zaraz po instalacji ładnie działa flash, java wymaga dociągnięcia.

Najnowszą paczkę .pet z javą znajdziemy TUTAJ , jest to wersja 1.6.0.22 (1.6.0.23 w trakcie pisania), po instalacji brakuje 2 bibliotek (libodbcinst.so i libodbc.so) jednak ich brak nie daje jak dotąd żadnych niepożądanych oznak. Co prawda wypadało by załatać tę dziurę, niestety stronki na których znajdowała się cała baza plików do puppyego padły (puppylinux.asia i puppylinux.ca) z niewiadomych przyczyn i obecnie jest spory problem w dociąganiu zależności. Z wiarygodnego źródła wiem jednak że stronki te mają ruszyć niestety w jeszcze nieokreślonym terminie. Póki co pozostaje nam przesyłanie sobie nawzajem brakujących bibliotek przez mail lub wyszukiwanie ich w niewielkiej bazie plików do szczeniaczka jaka pozostała porozsypywana po necie.

Lucid Puppy 5.2 BETA

Tak się złożyło że miałem okazję przetestować nowe wydanie puppyego, puppy lucid 5.2. Podchodziłem do tego dość optymistycznie, ponoć sprawy z polskim locale zostały załatwione, nowsze jajko niż w moim faworycie (NOP 4.3.1) choć i tak szału nie robi - 2.6.33. Instalacja poszła gładko, co dziwne nie było najmniejszych problemów z GParted który w poprzednich wersjach czasem lubił się wieszać. Mała zmiana jest taka że po instalacji systemu trzeba ręcznie odpalić instalacje gruba i po ok 3 minutach mamy cały system zainstalowany.
Ułatwienia i jeszcze raz ułatwienia, a konkretnie coś o nazwie quickpet, klikasz w ikonkę internetu i masz 5 przeglądarek do wyboru do instalacji itp. Należy jednak z tym uważać, znajdują się tam również programy w wersjach testowych które niekoniecznie pozytywnie wpływają na działanie systemu. Polskie locale faktycznie zrobione co nie zmienia faktu że jak zwykle puppyego nie da się do końca spolonizować, niemniej polskie znaki działają wszędzie.
Jest problem z automatycznym montowaniem dysków, fstab można edytować w nieskończoność i nic, konieczne jest zainstalowania programu Startmount który działa bardzo dobrze.
Po pracy na tym systemie mam wrażenie że nie jest on tak przyjazny dla starszych komputerów jak wersje wcześniejsze, miałem problem z odtwarzaniem filmów RMVB w trybie pełnoekranowym, nawet po instalacji całej masy kodeków jeden z programów odpalony w terminalu zasugerował mi że mój komputer jest za wolny, faktycznie jest już w słusznym wieku ale NOP 4.3.1 nie miał z nim najmniejszych problemów.
Jako że preferuję środowisko XFCE nie mogłem pozwolić sobie na to by go nie wypróbować, cały pakiet znajduje się w PPM, instalacja - bezproblemowa. Restart X - #xwin startxfce4 i na pierwszy rzut oka bardzo ładnie, niestety dobre złego początki. Menu kompletnie wymieszane i przypomina bardziej listę zakupów na spore przyjęcie niż coś co ma nam ułatwiać poruszanie się po systemie. Brak terminala XFCE i możliwości jego dociągnięcia i instalacji, jednak ROXterm odrobinę to wynagradza. Najnowszy Flash nie współpracuje z Operą ale to ogólna bolączka puppyego, filmiki YT lekko przycinają ale w pamięci zostaje sugestia terminala że "komputer jest za wolny". Oczywiście wygląd można edytować do woli, kwestia gustu.
Jest jeszcze jeden spory problem, podczas odinstalowywania programów PPM wyjątkowo łatwo i lekko wywala elementy odpowiedzialne za działanie systemu i trzeba z tym bardzo uważać. "Karnel panic" - po odinstalowaniu na oko błahego pakietu jest po restarcie systemu częstym widokiem. Są pakiety które ze sobą kolidują, po instalacji danego pakietu przestaje działać inny wcześniej zainstalowany, u mnie po instalacji przez quickpet Gimpa przestał działać komunikator Tlen. System przejawia tez dużą niestabilność gdy podczas instalacji pakietów stracimy połączenie z internetem, całość się wiesza, konieczny jest restart i często wysypują się iksy a w niektórych bliżej nieokreślonych przypadkach dostajemy komunikat "karnel panic". To samo dzieję się gdy system zostanie nieprawidłowo zamknięty, np. podczas utraty zasilania (potocznie - jak wywali nam prąd)
Repo jest poszerzone ale nie ma co ukrywać że wszystko można znaleźć na odpowiednich stronach z pakietami więc nie ma się co nad tym rozpływać.
Reasumując, w mojej ocenie jest to system niestabilny, przepełniony błędami, nie nadający się na wiekowe komputery (jeżeli nie chcemy mieć problemów z odtwarzaniem multimediów). Moim skromnym zdaniem ta dziwna współpraca z ubuntu może być tego przyczyną, stąd konflikty między pakietami i ociężałość systemu, ja wróciłem do PuppyLinux NOP 4.3.1 r2 a Wam pozostaje przekonanie się o wszystkim na własnej skórze.

Pozdrawiam

środa, 18 sierpnia 2010

Instalacja Opery 10.61 - java - flash

Oczywiście podczas instalacji nie obyło się bez problemów (ach te uroki puppy'ego).

Już od jakiegoś czasu przeglądarka zasypywała mnie informacjami że jest przestarzała i usilnie próbowała przekonać mnie do nowszej wersji, w końcu dałem się złamać i zacząłem szukać. Znalazłem paczkę .pet opery 10.70, szybko okazało się że jest to wersja jeszcze mocno niedopracowana więc zrezygnowałem z wersji testowej i wynalazłem stabilną operę 10.60.

Jak pamiętamy z wersji 10.00 czy 10.10 był problem z javą, nie działała prawidłowo i czasem nastręczało to problemów, jakież było moje zadowolenie gdy okazało się że wersja 10.60 jest wola od tego błędu, wystarczyło pociągnąć nową javę i gotowe... no i przeinstalować flasha bo się wysypał ;). Zauważyłem jednak coś dziwnego, przeglądarka wyświetla polskie znaki ale nie pozwala na ich wpisywanie z klawiatury, za to słownik skrupulatnie podkreśla i "nakazuje" poprawić błędy spowodowane brakiem polskich znaków właśnie. Pomyślałem że pewnie to wina tego że nie wywaliłem starej wersji opery przed instalacją nowej i wystąpił jakiś konflikt, odinstalowałem więc wersję 10.60, przekopiowałem sobie dla bezpieczeństwa wszystkie ustawienia starej wersji a resztę do śmieci. Zainstalowałem na czysto operę 10.60, odpaliłem i... dalej to samo, dociągałem unixowe pliki językowe, ręcznie je podmieniałem, zmieniałem ścieżki i nic.

Na szczęście istnieje polskie forum puppyego, okazało się że paczka pet 10.60 posiada pewnie błędy, pociągnąłem więc paczkę opery 10.61 na slackwarea ze stronki opery, rozpakowałem za pomocą xarchivera, skopiowałem tylko katalog lib/opera i podmieniłem go na dysku za usr/lib/opera (czyli za lib opery 10.60). Po tej operacji opera "zaktualizowała" się do wersji 10.61, koniczne było oczywiście przeinstalowanie flasha ale tego się spodziewałem. Grunt że wszystko działa, do tego opera 10.61 jest o niebo szybsza od wersji 10.10 więc polecam jak najbardziej ;) (wywaliłem tylko biblioteki kde opery z lib z paczki na slackware, są zbędne przy moim środowisku graficznym)

Dzięki podmianie tylko lib opery zachowałem wszystkie ustawienia z poprzedniej wersji więc nie musiałem na nowo zapisywać haseł czy innych ustawień np. wyglądu, etc. a to duży plus ;)

środa, 9 czerwca 2010

Puppy Linux 5.0

Ufff....;/
Jestem wyjątkowo niezadowolony z tego co się stało, pupy linux zaczyna przypominać „takie coś z takim czymś“, wprowadzono ułatwienia instalacji np. przeglądarki internetowej, klikasz i masz. W managerze pakietów standardowo można sobie wybrać środowisko GNOME czy wstrętne KDE (ani słowa o np. XFCE). Najbardziej rzuca się w oczy graficzny konfigurator który wręcz przeszkadza, zwłaszcza osobą które miały styczność z puppym, ja byłem w szoku i nie wiedziałem co „kliknąć“. Dodane są szczątkowe repo ubuntu (porażka).
Według mnie puppy idzie w złym kierunku i (jeżeli zachowa ten kurs) zacznie przypominać dystrybucję dla dzieci typu mint, suseł. Cały urok puppyego polega na tym że trzeba kombinować żeby działał poprawnie, szukać brakujących bibliotek, pakietów których nie znajdziemy w managerze. To co się stało teraz, wprowadzenie wstępnych ułatwień może prorokować że ten „nurt“ będzie rozwijany co nieuchronnie doprowadzi do tego że puppy w końcu będzie tak banalny że aż nudny i tego teraz się najbardziej boję. Dla mnie ta wersja nie istnieje i nigdy nie istniała, to ciężko nazwać puppym, będę traktował to jako odstępstwo od reguły, jak nieudany pomiot wymagań dla niepełnosprawnych (w sensie wiedzy o systemie i chęci jej rozwijania) użytkowników wolnych systemów operacyjnych. Jest już dość systemów które nie stawiają przed użytkownikiem żadnych wymagań, jak ktoś chce sobie tępo klikać instaluje minta, susła czy mandrive, jeżeli dla kogoś linux to coś więcej niż tylko kolorowa „katreczka“ w komputerze ominie te śmieszne dystrybucje szerokim kołem...
Barry i szczeniaczku.... nie idźcie ta drogą!!!

poniedziałek, 10 maja 2010

"Piszesz" i masz, czyli Pyppy Google Search ;)

A tu coś co bardzo ułatwia szukanie wszelkiego rodzaju informacji, pakietów, paczek, etc. na temat puppyego - Puppy Google Search.






Nie trzeba już przeglądać całego google (czy jemu podobnych) w poszukaniu jednej biblioteki czy jednego pakietu, w/w stronka przeszukuje tylko strony związane z puppy linuxem i bardzo zawęża obszar poszukiwań, nie ma to jak ułatwiać sobie życie ;)